Żyję, żyję, ledwo ale jednak. Już powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego trybu życia. Wyczekuję końca tygodnia w którym są przedmioty artystyczne tylko to mnie podtrzymuje na duchu. Ehh nie mam nawet siły opisywać tego wszystkiego, pozwolicie więc, że zrobię podsumowanie tej szkoły w połowie semestru czyli tak na ferie.
Bardzo brakuje mi waszych blogów, niestety mogę je przeglądać tylko w sytuacji wstawiania przeze mnie posta i niestety nie jestem i tak w stanie ogarnąć wszystkiego. Mam nadzieję że mi wybaczycie i dziękuję Wam za komentarze i liczne odwiedziny podczas mojej długiej nieobecności, co było dla mnie niezmiernie szokujące :)
Z ocenami za rysunki na początku było różnie, na początku wpadały 4, 4+. Teraz wiem ile czasu poświęcić na 5 i 6 więc jest dobrze :D To jest część prac z tego miesiąca. Jeśli macie jakieś rady dotyczące akryli byłabym bardzo wdzięczna za wyjaśnienie mi co robię źle itp.
Mam nadzieję że nie zanudzam was tymi stopami, zamieszczam je tylko ze względu na to ze kilku osobom może uda się podpatrzeć coś nowego. Możecie się na nich bez problemu wzorować, są stosunkowo poprawnie zrobione:P
Mój pierwszy i mam nadzieję ostatni autoportret. |
Abstrakcja na podstawy projektowania, zdjęcie zrobione w biegu. Na pracy pojawiło się jeszcze kilkadziesiąt małych elementów. Gdy będzie na wystawie zaktualizuję zdjęcie. |
Martwa natura do szkoły, moje pierwsze starcie z akrylami. Chyba pokocham te farby :D |
Praca malowana akrylami jest świetna, szczególnie te butelki, fajnie widać jak odbijają światło :)
OdpowiedzUsuńO ludzie, jaki postęp jak przypomnę sobie Twoje prace jak zaczęłam Cię obserwować! :D
OdpowiedzUsuńAutoportret świetny, piękna z Ciebie dziewczyna :) Autoportrety wiele uczą w rysunku, żaden z moich jeszcze nie był dobry, ani mnie nie przypominał, ale dużo mi dał pod kątem nauki, więcej niż portretowanie innych :)
A na te stopy to się napatrzeć nie mogę :D
Bardzo podoba mi się praca na projektowanie, nie potrafię określić dlaczego, ale jest świetna. Widzę, że dużo siedzisz nad anatomią, wyraźnie robisz postępy, gratulację. Widać dobra szkoła robi swoje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidac juz efekty tej szkoly ! Wczesniej nie rysowalas az tak realistycznie !
OdpowiedzUsuńStopy wyglądają świetnie, nie tylko poprawnie. :) Portret też bardzo dobry, widać postępy. A co do akryli - to bardzo sympatyczne i wygodne farby. Sama namalowałam już nimi sporo obrazów i mogę poradzić, żeby nie malować nigdy na szarym kartonie, tekturze itp. Zawsze na białym lub kremowym. Te szare można zagruntować na biało. Są też specjalne, grube i lekko chropowate papiery do akryli i akwareli, niewymagające gruntowania. Na nich wychodzi ładniej, ale są droższe od zwykłych. No i oczywiście są jeszcze płótna.
OdpowiedzUsuńI trzeba uważać z ciemnymi kolorami - trudno je potem rozjaśnić. Nie używać nigdy czarnej farby - zmieszanie granatu i czerwieni w akrylach da ładniejszą czerń niż taka gotowa. Czasem dobry efekt daje grube nakładanie farby, tak, że aż wystaje, a czasem przydaje się malować rozcieńczoną, prawie samą wodą, a czasem prawie suchym pędzlem z farbą. Akryle lubią też ciemnieć pod wpływem wysychania, o czym warto pamiętać, jeśli na ciemną wyschniętą warstwę nakładamy mokrą, jaśniejszą.
Super jest ta martwa! Tobie niepotrzebne są żadne rady :) Naprawdę bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTeż miałam kiedyś okazję rysować autoportret i pamiętam że było ciężko.
pozdrawiam
creativamente
creativamente-o-sztuce.blogspot.com
Jejku, te prace są niesamowite. Ta dłoń, stopy. Należą Ci się ogromne brawa. W obrazie namalowanym akrylami, uwagę przyciągają, jak dla mnie, butelki i dynia. Super Ci idzie, oby tak dalej: )
OdpowiedzUsuń