Koniec wakacji... za dwa dni. niewyobrażalne, ale prawdziwe. Nie mam pojęcia jak to będzie teraz z notkami, ale minimum to jedna na miesiąc zawierająca kilka prac. Będę chciała pojawiać się jak najczęściej, tak jak dotychczas cztery razy miesięcznie. Zobaczymy jak się sprawy ułożą.
Planuje zmianę nagłówka, który z dnia na dzień coraz bardziej mnie irytuje. Po za tym te prace są już troszkę podstarzałe. Co myślicie?
Przechodźmy więc do rysunków, na które czekacie. Naprawdę doceniam to że ktoś przeczyta całą zawartość notki nie tylko obejrzy obrazki. To uświadamia mi że jest jeszcze nadzieja, że nie zbliżamy się do ery analfabetyzmu :D Portret przestawia mojego nauczyciela plastyki z gimnazjum. Praca zresztą jest na zamówienie. Już chyba czas aby ją pokazać światu. Mam nadzieję że się spodoba i pozostawi po sobie miłe wspomnienia :)
Reszta szkiców to wakacyjne bazgroły, proste ale dające dużo radochy :)
Kartka z nowo założonego dziennika, mam już kilka fajnych stron, na pewno pokażę coś co nie będzie miło prywatnego charakteru.
Życzę Wam miłych ostatnich dni wakacji. Mądrze je wykorzystajcie i bawcie się dobrze :D